Rozliczenie obietnic wyborczych - część I
PRZYSZEDŁ CZAS NA
ROZLICZENIE Z OBIETNIC WYBORCZYCH
Niepostrzeżenie
minął półmetek VII kadencji samorządu terytorialnego. Gmina Raczki realizuje
swój trzeci budżet. Trzeci rok urzędowania pozwala na obiektywną ocenę i
rozliczenie z obietnic składanych w czasie kampanii wyborczej. Wójt Gminy
Raczki pan Andrzej Szymulewski złożył w kampanii wyborczej cały szereg obietnic
i zobowiązań. Biorąc pod uwagę
dotychczasową aktywność można stwierdzić, że większość wyborczych obietnic nie
zostanie spełniona. Działania Pana Wójta są całkowicie przypadkowe i
chaotyczne, trudno więc mówić o jakimkolwiek zaawansowanym programie. Sadzę, że
Pan Wójt zabiegając o tanią popularność stara się realizować wszystkie pomysły
swojego elektoratu, co skutkuje rozdrobnieniem i marnotrawieniem środków
budżetowych.
Zamiast działań programowo skierowanych do całej
społeczności gminnej, opartych na „Strategii Rozwoju Gminy Raczki”, mamy w
budżecie dziesiątki małych inwestycji, które zaspakajają partykularne ambicje
wyborców . Co prawda, Pan Szymulewski przypisuje sobie duże inwestycje, do których w żaden sposób się nie
przyczynił, np. modernizację oświetlenia w Gminie Raczki i budowę kolektorów
słonecznych. Otrzymał je„na talerzu”, po przetargu, z podpisaną umową i
zapewnionym finansowaniem. Ich
przygotowanie trwało około dwóch lat i wymagało wielu starań i zabiegów.
Część techniczną obu inwestycji
przygotowywał pan Piotr Gajda, ja zajmowałem się zapewnieniem finansowania. Przypisywanie sobie wszystkich
zasług jest więc nadużyciem.
Jedynym znanym mi dokumentem programowym z
kampanii wyborczej jest ulotka, w której kandydat na wójta zamieścił szereg
bardzo ogólnikowych zobowiązań, pod szumnym tytułem „Mój program dla Gminy
Raczki”.
Proponuję
Państwu rzeczową analizę owego tekstu, który w moim mniemaniu jest zbiorem
populistycznych haseł świadczących o słabej orientacji w problematyce
samorządowej.
W
pierwszym punkcie swojego „programu”, nawiasem mówiąc – pisanego fatalną
polszczyzną, Pan Wójt postuluje:
Pkt
1: Pozyskiwanie środków finansowych z Unii Europejskiej na działanie rozwojowe
gminy Raczki – remonty, modernizacja i budowa dróg gminnych.”
Skądinąd
znane jest stanowisko Komisji Europejskiej w którym stwierdza się, że: Unia
finansuje szlaki komunikacyjne o znaczeniu ponadlokalnym - drogi lokalne
pozostawia się państwom członkowskim. Kandydat na wójta powinien wiedzieć, że
drogi gminne są przede wszystkim finansowane z Narodowego Programu Przebudowy Dróg
Lokalnych zwanego obecnie Programem Gminnej i Powiatowej Infrastruktury
Drogowej. Każdego roku otrzymywaliśmy takie dotacje na drogi wiejskie. W
poprzedniej kadencji poważne remonty dróg były zasilane ze wspomnianego
programu i tylko takie działanie można uznać za racjonalne. Droga do Małych
Raczek była finansowana ze sprzedaży gruntów przeznaczonych pod „Biedronkę”.
Drogę kończącą się w polu,wybudowaną ze sprzedaży najbardziej atrakcyjnej
działki budowlanej, trudno uznać za sukces. Przebudowa ulicy Nowe Osiedle, przy
której mieszka Pan Wójt, w sytuacji kiedy ulice Kaczorowskiego, Górskiego i
Balukiewicza toną w błocie, jest wizerunkowym błędem. Tak czy inaczej Gmina
Raczki nie pozyskała dotąd jakichkolwiek środków unijnych. Budowa dróg
finansowanych z tego źródła była obietnicą bez pokrycia.
Dwa
następne punkty wyborczego programu Andrzeja Szymulewskiego brzmią zagadkowo.
Pkt.
2: Polepszenie przepływu informacji między urzędem a mieszkańcami.
Pkt.
3: Wspieranie działań placówek kultury na rzecz integracji społeczeństwa
Można
by zapytać co osobiście zrobił Pan Wójt aby naprawić rzekome błędy w
komunikacji społecznej i funkcjonowaniu placówek kultury? Jestem pewien, że
nic. Sugestia, że władze gminy były oderwane od społeczeństwa i nie prowadziły
właściwej polityki informacyjnej nie trzyma się kupy. Gmina Raczki miała
najlepszą stronę internetowa w powiecie suwalskim, częste relacje telewizyjne,
a interesanci nieograniczone kontakty z władzami gminy. O ile wiem kandydat na
wójta nie potrafił wówczas posługiwać się komputerem, być może było to
przyczyna niedoinformowania. Dom Kultury i Biblioteka działały wzorowo, pani
Dorota Halicka prowadzi do dziś wspaniałą pracę z młodzieżą, która według mnie
jest podstawą działania GOK. Ze swej strony mogę doradzić młodemu wójtowi, aby
nie zabierał głosu w sprawach, o których nie ma zielonego pojęcia.
Pkt.4:
Działania na rzecz poprawy działalności rolniczej.
Kolejny
przykład nieznajomości zadań Gminy. Wójt nie ma ani narzędzi ani środków
służących poprawie warunków prowadzenia działalności rolniczej. Gmina nie
posiada żadnych kompetencji w tej dziedzinie. Jedynym zadaniem gminy w dziale
„Rolnictwo”, jest zaopatrzenie wsi w wodę. Wszystkie wsie w gminie są
zwodociągowane, a większość gospodarstw posiada oczyszczalnie ścieków lub
kanalizację. Oderwane od rzeczywistości hasła, mają stworzyć wrażenie, że
przyszły wójt będzie troszczył się o rolników.
Pkt.
5: Poprawa jakości obsługi mieszkańców przez Urząd Gminy.
Negatywne
choć zgodne z przepisami decyzje często budzą sprzeciw interesantów. Protesty
wywołuje nieuprzejmy styl obsługi. Najwięcej skarg ze strony mieszkańców
dotyczyło pani J. S. Interesanci skarżyli się na nieprzystępność i opryskliwość
podczas obsługi. Starałem się łagodzić te konflikty, ponieważ nie miałem zastrzeżeń
merytorycznych do pracy pani J. S. Dziś uważam, że popełniłem osobisty błąd.
Pkt.
6: Wprowadzenie przejrzystych zasad zakupu dóbr i usług na potrzeby gminy.
W tym
punkcie pojawia się oczywista sugestia, że zakupy i przetargi prowadzono nieprawidłowo.
Gdyby tak było, już dawno siedziałbym w więzieniu. Postępowanie w tym zakresie
reguluje ustawa o zamówieniach publicznych, która ogranicza samowolę
zamawiającego. Praktycznie każda duża inwestycja jest sprawdzana przez Izbę
Obrachunkową oraz często przez służby na trzy litery. Warto wspomnieć, że czuwa
również konkurencja, która często korzysta z prawa odwołania do Krajowej Izby
Orzekającej. Postępowanie komisji przetargowej musi być zgodne ze
obowiązującymi procedurami, a wyniki postępowania publikowane w BIP. Jest to
kolejny przykład nieznajomości przepisów regulujących pracę samorządu. Ustawa o
zamówieniach publicznych jest wystarczająco restrykcyjna, aby zapobiec
manipulacjom przy przetargach. Więcej pożytku przyniesie zadbanie o przejrzystość
jeziora Bolesty.
Pkt.
7: Podnoszenie poziomu kształcenia
Kolejny
punkt brzmiący tajemniczo. Być może przyszły wójt miał na myśli urzędników,
którzy sprawują funkcje ponad wymagane wykształcenie. Jeśli chodzi o poziom
kształcenia szkół finansowanych przez gminę, wójt nie ma nań żadnego realnego
wpływu. Gmina powinna zapewnić jak najlepsze warunki pobierania wykształcenia,
ale za poziom kształcenia odpowiadają nauczyciele i dyrekcja. Chyba, że Pan
Wójt dążył do podnoszenie poziomu poprzez zatrudnienie własnej synowej. Dziś
wiemy, że tak się stało pomimo nadmiaru zatrudnionych nauczycieli.
Pkt.8:
Reaktywacja działalności orkiestry.
Kiedy
zostałem wójtem, orkiestra znajdowała się w całkowitej rozsypce. Jednym z
pierwszych posunięć było zatrudnienie na pełnym etacie pana Sylwestra
Jeglińskiego, a później, po konsolidacji zespołu, przeznaczenie znacznych
środków na instrumenty i umundurowanie. Orkiestra bardzo szybko osiągnęła dobry
poziom artystyczny, ale zaczęły się pojawiać konflikty. Kapelmistrz i członkowie
orkiestry lekceważyli ówczesnych dyrektorów GOK, z czasem ich emancypacja
posunęła się do tego stopnia, że przestali uczestniczyć w gminnych imprezach.
Pojawiały się żądania finansowe. Mimo wielu próśb z mojej strony orkiestra
nigdy nie zagrała plenerowego koncertu
dla mieszkańców gminy. Z własnej woli uczestniczyła jedynie w
uroczystościach i świętach kościelnych. Moim błędem było tolerowanie samowoli,
czy raczej niemocy kapelmistrza. Z czasem orkiestrę rozdarły wewnętrzne spory,
przyczynili się do nich członkowie orkiestry.
W tej sytuacji obwinianie mojej osoby o dezintegrację orkiestry odbieram
jako zniewagę. Orkiestrze stworzono warunki do rozwoju. Kontynuacja tradycji i
historii gminy była jednym z najważniejszych priorytetów. Gmina co roku przeznaczała
na utrzymanie orkiestry kilkadziesiąt tysięcy złotych. Nie ma dziś dobrej
atmosfery dla reaktywacji orkiestry. Brakuje dyrygentów obdarzonych silnym
charakterem i znajomością przedmiotu. Wysiłki czynione przez
Łukasza Masłowskiego obserwuję z sympatią,
mimo to raczej nie wierzę, że przyniosą one pozytywne rezultaty, choćby z tego
powodu, że granie w orkiestrze dętej nie jest dla współczesnego, młodego
człowieka atrakcyjne.
Pkt.9:
Pomoc w rozbudowie i modernizacji kotłowni i sieci cieplnej na osiedlu
mieszkaniowym w Raczkach w celu obniżenia kosztów ogrzewania.
Warto
przypomnieć, że wspomnianą kotłownię Gmina Raczki przekazała Spółdzielni
Mieszkaniowej za symboliczną złotówkę, finansowała również zakup pieców i
innych urządzeń. W tej chwili na terenie osiedla mieszkaniowego funkcjonuje
kilka wspólnot mieszkaniowych oraz spółdzielnia mieszkaniowa. Członkowie tych
społeczności zobowiązani są do płacenia na fundusz remontowy, który umożliwia
przeprowadzenie niezbędnych remontów. Przykładem w tym względzie może być
spółdzielnia w Filipowie, która w krótkim okresie przeprowadziła wiele
remontów, w tym modernizację kotłowni. W Raczkach sprawy mają się znacznie
gorzej. Wieloletnie zaniechania sprawiły, że remont kotłowni i instalacji
grzewczej będzie bardzo dużym obciążeniem dla budżetu spółdzielni. Nie wiadomo
właściwie o jaki rodzaj pomocy chodzi Panu Wójtowi. Osobiście może udzielić
wsparcia moralnego, bądź wypłaty z własnej kieszeni.
O dofinansowaniu z budżetu gminy decyduje Rada
Gminy. Można przypuszczać, że w tej sprawie stanowiska radnych będą podzielone.
Jak dotąd nie widać żadnych możliwości, aby remont był finansowany z budżetu
gminy. Składanie takich deklaracji przed wyborami jest czystym populizmem.
Okłamywanie wyborców przez polityków jest normą, jednak w wymiarze samorządowym
nie powinno mieć ono miejsca, albowiem wszyscy stanowimy wspólnotę, której nie
można poddawać politycznym manipulacjom.
Na
tym kończymy pierwszą część artykułu. W drugiej części zajmiemy się analizą
pozostałych siedmiu punktów wyborczej ulotki Pana Wójta, dominuje w nich
jeszcze większy brak umiaru i zdrowego rozsądku co skłania do krytycznej
analizy przedwyborczych zobowiązań.