Rozliczenie obietnic wyborczych - część II
PRZYSZEDŁ CZAS NA ROZLICZENIE Z WYBORCZYCH OBIETNIC
CZĘŚĆ II
Oto
kontynuacja analizy wyborczych obietnic Wójta Gminy Raczki Andrzeja
Szymulewskiego zawartych w wyborczej ulotce zatytułowanej „Mój program dla
Gminy Raczki”
Druga
część wspomnianego programu jest ciekawsza, ze względu na „totalny odjazd”
ówczesnego kandydata na wójta. Pan Andrzej puścił wodze fantazji i chce
wyręczyć państwo ze świadczenia usług zdrowotnych.
Pkt. 13 Utworzenie gminnego ośrodka rehabilitacji oraz gminnego gabinetu stomatologicznego.
Pkt. 15 Zapewnienie medycznej opieki stacjonarnej w postaci całodobowego postoju karetki pogotowia.
Organizacja
dwóch gabinetów wymaga zatrudnienia kilku osób, zakupu wyposażenia i
przygotowania pomieszczeń. Jeżeli wspomniane gabinety miałyby świadczyć usługi
za darmo i w pełnym zakresie, to z uwagi na brak pewności co do refundacji
kosztów, można domniemywać, że koszty medycznej rewolucji obciążyłyby gminę.
Podstawowa
opieka zdrowotna jest finansowana przez NFOZ i raczej nie ma problemów z
dostępnością do usług stomatologicznych na podstawowym poziomie. Usługi
rehabilitacyjne prowadzi cały szereg ZOZ w sąsiednich miastach.
Rodzi
się więc zasadnicze pytanie: z jakiego powodu biedna, wiejska gmina położona w
jednym z najbiedniejszych regionów Unii Europejskiej ma podjąć się realizacji
zadań, które znajdują się w kompetencjach państwa.
Moim
zdaniem zasadniczą i jedyną przyczyną składania obietnic bez pokrycia, była
ogromna chęć objęcia stołka Wójta Gminy Raczki.
Powyższe
przypuszczenie znajduje potwierdzenie w piętnastym punkcie omawianego programu.
Przyszły
wójt zakłada utworzenie czegoś na kształt Gminnego Pogotowia Ratunkowego.
Stwierdzenie nie zawiera złośliwości. Owszem,
punkty stacjonowania karetki znajdują się w Rutce-Tartak i Filipowie, ze
względu na odległe położenie. Specjalistyczna karetka z Suwałk ma obowiązek w
ciągu 20 minut od zgłoszenia przybyć na miejsce wezwania. Pod bokiem mamy
Lotnicze Pogotowie Ratunkowe, działające jeszcze skuteczniej. Nie ma żadnych
okoliczności, które uzasadniały konieczność utworzenia całodobowego dyżuru
karetki pogotowia. Gdyby gmina sama zdecydowała się na ten układ, musiałaby
ponieść całość kosztów. Byłyby one niebagatelne, minimum osiem etatów,
wypożyczenie karetki, garaż i lokale dla obsługi kosztowałoby krocie, a o
refinansowaniu przez NFZ nie ma co marzyć.
Gdyby
doszło do realizacji obydwu „medycznych” pomysłów obecnego wójta, można
przypuszczać, że w ciągu roku gminę dotknęłaby finansowa plajta.
Nic
dziwnego, że po objęciu stanowiska Pan Wójt nie czynił żadnych wysiłków, aby
swoje pomysły wprowadzić w życie, można by rzec -nieróbstwo wójta jest lepsze
dla gminy, niźli spełnianie chorych obietnic.
Pkt 10. Utworzenie Społecznej Rady Przedsiębiorców z Gminy Raczki przy wójcie.
Pomysł
z pozoru neutralny, ale kryje się pod nim drugie dno. Wójt z racji swojej
pozycji w gminie powinien sprzyjać wszystkim formom integracji społecznej.
Wątpliwości budzi organizacja stowarzyszenia przedsiębiorców przy wójcie. Pan
Andrzej jako były przedsiębiorca zdaje się nie dostrzegać wad takiego
rozwiązania. Jakie funkcje ma pełnić rzeczone gremium? Czy ma to być organ
doradczy wójta, czy może stowarzyszenie lobbystów, ewentualnie atrapa Rady
Gminy?
Z
własnego doświadczenia wiem, że z przedsiębiorcami najlepiej jest zachowywać
„przyjazny dystans”. Powód jest prosty – stanowi ją różnica interesów. Wójt
powinien dążyć do maksymalizacji dochodów w postaci podatków ściąganych między
innymi od przedsiębiorców, biznesmen wprost przeciwnie, chce płacić jak
najniższe podatki. Świadcząc usługi dla gminy, szef firmy dąży do
maksymalizacji zysku, gmina chce zapłacić jak najmniej. Zatem z pozoru
neutralne gremium może stać się grupą nacisku i obrony własnych interesów. Tam,
gdzie pojawia się konflikt interesów, zręczniej i prościej jest zachować
dystans.
Z
nieoficjalnych informacji wynika, że doszło do ukonstytuowania rady i
pierwszego posiedzenia. Pierwszym postulatem wspomnianej rady była obniżka
podatków. Jaskółki ćwierkają, że Pan Wójt stracił zainteresowanie i nie planuje
dalszych spotkań.
Miodowe
lata kończą się kiedy przychodzi czas spłacania wyborczych długów, dlatego nie
wróżę inicjatywie wójta większego powodzenia.
Pkt. 11. Aktywizacja społeczeństwa poprzez fundusz obywatelski i społeczny.
Aktywizacja
społeczeństwa nie jest rzeczą prostą. Wszędzie tam, gdzie rzeczone fundusze
przyczyniają się do kreowania postaw obywatelskich należy je tworzyć, pod
jednym wszakże warunkiem, kiedy gminę na to stać. Długoletni staż samorządowy
sprawił, że byłem uczestnikiem wielu dyskusji na temat funduszy obywatelskich i
sołeckich, z całym przekonaniem stwierdzam, że największymi zwolennikami owych
funduszy byli wysocy urzędnicy wojewódzcy lub centralni. Kiedy dyskusja
schodziła w dół i głos zabierali wójtowie biednych gmin, zmieniała się postać
rzeczy. Na ścianie wschodniej są gminy, które ledwie sobie radzą z bieżącymi
wydatkami. Jedna większa inwestycja to wszystko na co je stać. W tej sytuacji
rozdrabnianie finansów jest niewskazane. Przez wiele lat gminom zlecano zadanie
bez zapewnienia wystarczających środków. Wysocy urzędnicy i posłowie lubią
wchodzić w role hojnych wujków, niestety zwykle na cudzy koszt.
W
gminie Raczki fundusz sołecki uchwalono w poprzedniej kadencji. W tym roku wójt
zrezygnował z jego kontynuacji. To kolejna niespełniona obietnica obciążająca
prestiż wójta, ale w tym przypadku nie czyniłbym wójtowi większych wyrzutów.
Gmina musi dojrzeć do uruchomienia wspomnianych funduszy. Gminie Raczki, pomimo
nieźle rozwiniętej infrastruktury, pozostało do wykonania szereg inwestycji
drogowych. W tym układzie rozdrabnianie środków inwestycyjnych jest
niewskazane.
Pkt.12. Poprawa Opieki Społecznej na rzecz mieszkańców gminy.
Pkt.14. Stworzenie właściwej jednostki w Urzędzie Gminy do pozyskiwania środków unijnych.
Co
poza fatalną polszczyzną może łączyć te dwa punkty?( Panie Wójcie, kto Panu
pisał ten okropny program? ) Można by doszukiwać się rozmaitych odpowiedzi, ale
sprawa jest prozaiczna- w obu przypadkach zatrudniono nowych pracowników. Czy
była taka konieczność?
Z
punktu widzenia interesu gminy - zatrudnienie nowych pracowników było
zbyteczne.
Pan
Wójt realizował swój prywatny interes. Zatrudnienie dwojga młodych osób
niewątpliwie wiązało się ze spłatą
wyborczych zobowiązań wobec swojego elektoratu. Mamy zatem do czynienia z
polityczną korupcją. Ale wyjaśnienie zjawiska jest nieco bardziej
skomplikowane. Punkt dwunasty jest, jak cały program Pana Wójta, nijaki, żeby
nie powiedzieć bezsensowny. Nie wiadomo, co Pan Wójt chce poprawiać, nie
wiadomo w jaki sposób, nie wiadomo też dlaczego. Za to z upodobaniem używa
zbitki pojęciowej „na rzecz mieszkańców”- co jak rozumiem ma sugerować
niezwykłą dbałość o gminną społeczność. Wszystkie działania urzędu i wójta są
skierowane do mieszkańców, i nie ma co tak tego podkreślać, wójt musi
powiedzieć co rozumie pod pojęciem Opieka Społeczna. Czy chodzi mu o GOPS, czy
działanie Wydziału Opieki Społecznej w Urzędzie Wojewódzkim, ewentualnie PCPR w
powiecie.
Do
tej pory w działalności GOPS-u nie zmieniono nic, poza zatrudnieniem nowego
pracownika do obsługi Programu Rodzina 500+. Oczywiście radym wytłumaczono, że
w programie 2% z wypłaconych środków
można przeznaczyć na stworzenie dodatkowego etatu do jego obsługi. Niby
wszystko jest w porządku, ale można było to załatwić korzystniej dla gminy.
Zatrudnienie w GOPS jest nadmierne, doliczyłem się ośmiu etatów. Program
Rodzina 500+ można było zlecić jednej z zatrudnionych pracownic, a wspomniane
2% wydatków i tak stanowiłoby dochód gminy.
Krótko
mówiąc gmina mogłaby zarobić pieniądze rzędu 60 tys. zł rocznie.
Jeszcze
bardziej kuriozalny przypadek wiąże się z pozyskiwaniem funduszy
unijnych(pkt.14).
Zatrudniona w tym celu osoba przez dwa i pół roku
pozyskała fundusze unijne w wysokości 0 zł. Za swoją działalność „na rzecz
mieszkańców Gminy Raczki” pobierała wypłatę, która z pochodnymi powinna zamknąć
się okrągłą sumką 150 tys. zł. Tworzenie tego rodzaju stanowisk nie ma sensu,
tym bardziej, że komisja pod przewodnictwem Pana Wójta wybrała kandydatkę bez
doświadczenia w sporządzaniu wniosków unijnych. Łatwiejsze projekty można pisać
siłami gminy, bardzo dobrze wykonywała to pani Emilia Tertel i to ona powinna
zwyciężyć w konkursie. Duże, skomplikowane projekty należy zlecać
specjalistycznym firmom, wychodzi to taniej i skuteczniej. Wydatki na administrację Gminy Raczki przekraczają 2
mln. zł, to stanowczo za dużo.
Pan
Wójt swoją niemoc składa na zadłużenie gminy, ale zamiast redukować wydatki
zwiększa je poprzez zatrudnianie zbędnych pracowników. Wiadomo, że zatrudnianie
przysparza zwolenników, ale w tej sytuacji wójt musi kierować się dobrem gminy
i podejmować decyzje niepopularne.
Pozostał
nam ostatni punkt programu wójta. W zasadzie nawiązuje on do punktu drugiego
dotyczącego polityki informacyjnej.
Pkt. 16.Udostępnienie w Internecie relacji z sesji Rady Gminy.
Jak
dotąd nie pojawiła się w Internecie jakakolwiek relacja z sesji Rady Gminy.
Rzekomo było to spowodowane stanowiskiem radnych, którzy nie życzyli sobie
transmisji obrad. Wydaje się, że z tej sytuacji Pan Wójt jest najbardziej
zadowolony ponieważ zainteresowanie społeczeństwa pracą naszych wybrańców jest
niewielkie, podobnie jak nikła jest krytyka poczynań Pana Wójta. Ten stan może
mieć dwojakie i to całkowicie przeciwstawne przyczyny.
Po
pierwsze mieszkańcy przestali liczyć na to, że władze gminy poprawią ich byt,
zajmują się swoimi sprawami i nie oczekują od Rady i Wójta zmiany na lepsze.
Po
drugie mieszkańcy całkowicie ufają władzom gminy, są zadowoleni z pracy jej
organów i doceniają ich osiągnięcia. Nie jestem w stanie stwierdzić, który z
dwóch przytoczonych opisów odpowiada prawdzie
Uważam,
że aktywność władz gminy w rozwiązywaniu problemów lokalnej społeczności jest
mizerna, ale być może jest to opinia zgorzkniałego tetryka.
Czas na podsumowanie:
Po
pierwsze: trudno o rzeczową analizę kiedy program jest zbiorem pobożnych życzeń
typu, poprawa, polepszenie, podnoszenie, wspieranie itd., brakuje mu konkretów
w postaci liczb, słabo nawiązuje do realnych potrzeb gminy.
Po
drugie: kandydat na wójta składa obietnice nie do spełnienia takie jak:
organizacja gabinetów, stacjonowanie karetki, zatrudnienie lekarzy.
Po
trzecie: program nie definiuje istotnych problemów gminy, jest chaotyczny i
napisany złą polszczyzną, wszak zdaniem Pana Wójta prosty lud nie czyta i nie
analizuje programów, można pisać byle co, później pograć na emocjach i
zwycięstwo mamy w kieszeni. Z istotnych wyborczych zobowiązań, w praktyce nie zrealizowano żadnego z
istotnych wyborczych zobowiązań, orkiestra w trakcie powstawania i rada
przedsiębiorców to bardzo skromne sukcesy.
Gmina
realizuje najczęściej drobne inwestycje, ale nie takie były plany. Można
przypuszczać, że kandydat na wójta słabo orientował w możliwościach pozyskania
środków i realizacji inwestycji, do programu wpisano szereg nierealnych
pomysłów, licząc chyba na krótką pamięć wyborców.
Mamy
więc do czynienia z wyborczą manipulacją, która w wyborach do sejmu bywa normą,
ale w gminie takie lekceważenie mieszkańców nie powinno mieć miejsca.
Do
końca kadencji pozostał jeden budżet, wiadomo, że będzie on raczej skromny i
nie pomieści niespełnionych dotąd obietnic.
Demagogia
ma swoje granice, warto, żeby Pan Wójt zauważył, że to on sam poprzez rzucanie
słów na wiatr daje powody do zgryźliwej krytyki.